Runda piąta Mistrzostw

mmc. Tomasz Makowski

 

Kobiety

 

Iweta Rajlich – Klaudia Kulon

W nowoczesnych szachach obowiązkiem białych jest uzyskanie inicjatywy i choć drobnej przewagi w debiucie. Gra zachowawcza jest niewystarczająca, zważywszy na zasadę: przewagę trzeba wykorzystać, w przeciwnym razie przejdzie w ręce przeciwnika. Przekonała się o tym pani Iweta. Po wymianie kilku pionów i lekkich figur znalazła się w trudnej pozycji z dwoma słabymi pionkami na polach d5 i b4. Gra przeciwko dwóm słabościom to szachowe abecadło. Klaudia Kulon bez większego wysiłku dopisała sobie cały punkt.

 

Nigdy nie ufaj przeciwnikowi

Czy Joanna Majdan mogła wziąć pionka na b5 w 18. posunięciu? Stockfish skonsumowałby go natychmiast. Człowiek zawsze ma wątpliwości: czy to nie aby jakieś domowe przygotowanie? Czy otwarte linie „a” i „b” w połączeniu z centralnymi pionami nie dadzą czarnym szans na błyskawiczny atak?

Niestety rację miał silnik szachowy, a inicjatywa znalazła się w rękach czarnych.

Świetna partia Kariny Cyfki.

 

Stalowy uścisk arcymistrzyni

Monika Soćko – Michalina Rudzińska

Lepiej zagrany debiut, lepiej rozwinięte figury, lepsze wykorzystanie słabości w pozycji przeciwniczki, lepsze, lepsze…

Gdy pozycja dojrzała do przełamania, białe idealnie wyczuły właściwy moment i zaatakowały centrum ruchami c5 i e4. To przesądziło o wyniku partii.

 

Czarny Piotruś

Partia Julii Antolak z Joanną Dworakowską to partia walki. Wiele wariantów wymagało dokładnego liczenia, a powstające pozycje precyzyjnych ocen. Przewaga, niejako przy okazji, jak karciany Piotruś, przechodziła z rak do rąk. Ostatecznie została przy trzykrotnej Mistrzyni Polski.

 

Goniec wyborowy

W czasie partii Alicja Śliwicka mogła być dumna ze swego czarnego gońca. Szkoda, że nie udało się praktycznie wykorzystać jego urody. Umożliwił on jednak wymianę ciężkich figur i przejście do remisowej końcówki, a ten wynik z twardo grającą Jolantą Zawadzką pani Alicja przed partią zapewne „wzięłaby w ciemno”.

 

Mężczyźni

Dzień wolny